Dostaliśmy zadbany i przestronny pokój na ostatnim piętrze z przepięknym widokiem na ocean, sąsiednią wyspę La Gomera, miejską plażę oraz hotelowe baseny. Pokój z dobrze działającą klimatyzacją. Spora łazienka z wanną oraz kabiną prysznicową. Hotel sam w sobie jest pełen uroku. Jest duży, pełen zieleni.
Fajny music hall, a także piano bar gdzie codziennie po kolacji przygrywał pan na fortepianie.
Posiłki bardzo różnorodne i dobre, w szczególności ryby. Mieliśmy też naszego ulubionego kucharza, który rano na śniadanie przygotowywał przy nas przepyszne omlety :)
Obsługa hotelu bardzo pomocna, miła i zawsze uśmiechnięta. Serwis sprzątający również ok.
Jedyny minus to animacje które skierowane były jedynie do turystów z Francji. Tak jakby wakacji w hotelu nie spędzała duża liczba turystów z Polski, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Ale właściwie mało nas interesowały te animacje :)
W pobliżu hotelu ma swoją siedzibę polskie biuro podróży z którym udaliśmy się na kilka wycieczek - Gran Tour (objazd wyspy), trekking w wąwozie Masca oraz rejs katamaranem.
Z Itaką byliśmy na łodzi podwodnej oraz na sąsiedniej wyspie La Gomera (objazd wyspy jeepami). Sami również wybraliśmy się w kilka miejsc (Loro Park oraz Siam Park). Podróżowaliśmy autobusami miejskimi i jesteśmy pełni podziwu dla tamtejszych kierowców, którzy tak sprawie manewrują długimi autobusami na tamtejszych wąskich drogach i zakrętach.
W załączeniu kilka fotek z hotelu Be Live Playa La Arena :)
Raz jeszcze dziękujemy i pozdrawiamy!
Ewa i Radek :)
