Kolory Maroka przeplatają się również z biedą, z małymi lepiankami zamieszkałymi przez liczne rodziny w górach Atlasu i Antyatlasu.
Jak to możliwe , że ogromne szklane banki, apartamentowce, europejskie marki handlowe przeplatają się z zaklinaczami węży, wesołymi grajkami, taksówkami w postaci rykszy oraz domami często bez światła i wody..... taki obraz można zobaczyć w Marrakeszu, Meknes, i stolicy państwa Rabacie.
Podróż szlakiem tzw: cesarskich miast jest dla turysty odkrywaniem kart historii kraju i wpływów francuskich. Meknes ze swoimi malowniczymi uliczkami, zakątkami, artystami przypomina francuskie Montmarte, Garbarnie skóry w Fezie, które zachwycają , ale i odrażają zapachem, Osławiona Casasblanca, czy tez monumentalna, górująca Kazba al- Udaja w Rabacie, Marrakesz, który zadziwia szczególnie w nocy, gdzie na Placu Dżamaa al - Fina dzieją się rzeczy niczym z bajek.
Południe Maroka to dawka krajobrazów, gór, źródeł i wodospadów.
Popularny Agadir czy też Essaouira kuszą długimi na kilometry , pięknymi, piaszczystymi plażami, odpływami i przypływami oceanu. Główna aleja Mohameda V pełna jest turystycznych atrakcji, sklepików, targów, knajpek. Kolorowa ceramika, szale i miętowa herbata czekają na spragnionego pamiątek turystę. W kurortach widać dozorującą straż , która w sposób dyskretny pilnuje porządku.
Myślę, że niejeden z Was ulegnie temu urokowi i tajemnicy :-)